HISTORIE, KTÓRE NAS ŁĄCZĄ

Praca doradczyni obfituje w rozmaite historie. Niektóre na długo pozostają w pamięci, szczególnie gdy szczęśliwie się kończą. Taką historię opowiedziała nam Renata Łasut, Doradczyni Klienta, która od 8,5 roku obsługuje klientów w Żywcu.

Moja droga do pracy w Providencie w zasadzie chyba była dość typowa: najpierw wraz z małżonkiem byliśmy klientami – mówi Edyta Koldas. – Akurat mieliśmy dość trudny okres, potrzebne były pieniądze na remont samochodu, a samochód był naszym narzędziem pracy. Wtedy prowadziliśmy własną firmę, dużo podróżowaliśmy. Szczęśliwie udało się dostać pożyczkę i bez problemu ją spłacić – opowiada.

Pani Paulina to niezwykła kobieta. Samotnie wychowuje dwoje dzieci, pracuje, skończyła studia magisterskie, a do tego jeszcze dwa kierunki podyplomowe. I wciąż dąży do tego, żeby zapewnić swoim dzieciom jak najlepsze warunki do życia. Patrząc na to, jak sobie radzi, jak dobrze zaopiekowane, edukowane i wychowywane są jej córeczki (12 i 2 lata), można ją tylko podziwiać.

Do zaciągania zobowiązań należy podchodzić odpowiedzialnie. Jeśli nasza decyzja jest przemyślana, wówczas realizacja marzeń czy sprawienie przyjemności bliskiej osobie, może być dobrym powodem sięgnięcia po pożyczkę – zaczyna swoją opowieść Beata Bakalarz.

Wiele osób sądzi, a wiem co mówię, bo spotykam się z takimi postawami, że pożyczki biorą głównie ci, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej i potrzebne są im środki, żeby z niej wyjść. Tymczasem motywy, jakimi kierują się pożyczkobiorcy są bardzo różne – podkreśla Beata Bakalarz, Doradczyni Klienta z Gdańska. – Mnie najbardziej rozczulają takie historie, kiedy ktoś zgłasza się do nas po pożyczkę, nie z konieczności życiowej, ale po to, aby np. zrobić bliskiej osobie niespodziankę czy spełnić marzenia.